Ryzyko kradzieży tożsamości i utrata 52 000 dolarów w wyniku oszustwa kryptowalutowego
Ryzyko kradzieży tożsamości i utrata 52 000 dolarów w wyniku oszustwa kryptowalutowego

Ryzyko kradzieży tożsamości i utrata 52 000 dolarów w wyniku oszustwa kryptowalutowego

Pęknięcie zabezpieczeń, a ryzyko kradzieży tożsamości stają się coraz bardziej dotkliwe. To jeden z bolączek bankowości cyfrowej, która, mimo licznych zalet, jest narażona na ataki ze strony oszustów. Przypadek, do którego doszło niedawno, obnaża skrajne konsekwencje, jakie mogą spotkać ofiary kradzieży tożsamości.

Światło dzienne ujrzał bulwersujący przypadek, z którym zetknął się obywatel Stanów Zjednoczonych. Bank SoFi, jeden z liderów w branży banków cyfrowych stał się celem ataku hakera o pseudonimie 'Killian’. Haker ten był na tyle rafinowany, że nawet proste procesy weryfikacji nie stanowiły dla niego żadnej przeszkody. Zwodząc bank, przejął kontrolę nad danymi klienta takimi, jak prawo jazdy, numery ubezpieczenia społecznego, adres oraz dane kontaktowe. To był początek koszmaru.

Kiedy ofiara została uświadomiona o kradzieży tożsamości, natychmiastowym instynktem było zamknięcie kont bankowych, wyczyszczenie smartfona, i wszelkie operacje finansowe zlecał od tego momentu za pośrednictwem kont swojej żony. Natomiast SoFi, po otrzymaniu informacji od 'Killiana’, w wyniku dochodzenia uznało, że nie nastąpiły żadne błędy w procesach wewnętrznych. Bank od razu rozpoczął procedurę ściągnięcia kredytu od ofiary.

Do rzeczywistości ofiara zderzyła się dopiero po otrzymaniu wyciągu z pożyczki. Zarzuciła bankowi oszustwo, jednak SoFi obstawało przy swoim stanowisku. Wszystko to skłoniło poszkodowanego do wszczęcia dochodzenia, zgłoszenia incydentu wszelkim możliwym organom, włączając w to Federalną Komisję Handlu (FTC), lokalną policję i prokuraturę generalną stanu.

Ciąg dalszy sprawy przybrał nietypowy obrót. Okazało się, że sprawcą całego zamieszania był Rudi Yanto – brat ofiary. Ten przyznał się do przestępstwa niewielkiej co prawda, ale w stanie skazać na straty ogromną kwotę. Miał on zamiar zainwestować w rynki kryptowalutowe, co jednak zakończyło się katastrofalnie i utratą funduszy na rzecz oszustów.

Kolejne zawirowania związane z ponownym otwarciem śledztwa spotęgowały frustrację ofiary, która ostatecznie zdecydowała się na wynajęcie prawnika. Cała sprawa ujawniła gruntownie niewystarczającą ochronę danych w systemach bankowości cyfrowej i podważyła zaufanie do nich.

Skandal ten przypomina o sile dobrze przeprowadzonej kampanii reklamowej, której celem jest zwiększanie świadomości społeczeństwa na temat ryzyka kradzieży tożsamości oraz jak istotne jest prawidłowe zabezpieczenie swoich danych. Wiadomo jak na dłoni, że na kontekście społeczno-ekonomicznym opierają się skuteczne kampanie reklamowe. Naczelnym celem jest dotarcie do szerszej grupy odbiorców i zwrócenie ich uwagi na dany problem.

Tworzenie skutecznych kampanii reklamowych, które będą odpowiedzią na nurtujące problemy społeczne to zadanie wymagające zaangażowania, wyczucia rynku i rozpoznania najbardziej palących problemów społeczności online.

Zakończenie sprawy rodzącej liczne pytania dodatkowo utrwala przekonanie, że edukacja oraz dbanie o bezpieczeństwo transakcji online to klucz do skutecznej ochrony naszych danych. To od nas zależy, czy staną się one łakomym kąskiem dla hakerów.

Źródło: ibtimes.com