Chiński gigant w dziedzinie pojazdów elektrycznych (EV), BYD, zdecydował się na obniżenie ceny swojego popularnego modelu hatchbacka Seagull o 20%. Ten ruch dodatkowo podkręcił wojnę cenową, która już wcześniej wpłynęła na wstrząsy na rynkach akcji i wywołała obawy o długoterminową rentowność w całym sektorze.
Decyzja ta spowodowała fale reakcji na już przesyconym rynku EV w Chinach, skutkując spadkiem akcji BYD o ponad 8% na giełdzie w Hongkongu. Inni producenci EV, w tym Xpeng, Nio i Geely, również zanotowali spadek cen akcji w odpowiedzi na tę decyzję.
W ramach niespodziewanej kampanii promocyjnej uruchomionej w tym tygodniu, BYD obniżyło cenę początkową Seagull EV z 69 800 ¥ (około 7700 £) do zaledwie 55 800 ¥ (około 6100 £ lub 7750 $). Zniżka ma trwać do 30 czerwca i jest skierowana do klientów wrażliwych na cenę w obszarach miejskich o niższych dochodach.
Seagull, znany ze swojej przystępności cenowej i kompaktowej konstrukcji, został pozycjonowany jako brama EV dla kupujących po raz pierwszy. Agresywny krój sprawia, że jest to jeden z najtańszych EV na rynku masowym na świecie, co dodatkowo wywiera presję na rywali, takich jak Geely i Leapmotor, aby poszli w jego ślady.
Obniżka cen może być dobrą wiadomością dla konsumentów, ale inwestorzy są zaniepokojeni. Znaczna obniżka cen wywołała czerwone flagi dotyczące potencjalnie kurczących się marż zysku i szerszego spowolnienia branży.
„Inwestorzy wyraźnie reagują na obawy, że tak duże obniżki cen mogą być nie do utrzymania” – powiedziała analityczka branży motoryzacyjnej Karen Liu. „Sygnalizuje to spowolnienie popytu i nasila obawy przed wojną cenową obniżającą marżę”.
Akcje BYD spadły o 8,6% po ogłoszeniu. Geely spadło o 6,5%, podczas gdy mniejsi producenci pojazdów elektrycznych, tacy jak Li Auto i Xpeng, również odnotowali straty na poziomie 5–7%.
Analitycy twierdzą, że taktyka cenowa BYD odzwierciedla głębszy problem: chiński rynek pojazdów elektrycznych zbliża się do nasycenia. Obecnie o nabywców konkuruje ponad 100 marek, a wraz ze spowolnieniem wzrostu popytu i narastaniem zapasów firmy walczą o utrzymanie konkurencyjności.
„Rynek zbliża się do wyścigu na dno” – ostrzegał David Zhang, ekspert branży samochodowej z Szanghaju. „Te ceny mogą zwiększyć sprzedaż krótkoterminową, ale wywrą ogromną presję na długoterminowe zdrowie finansowe firm”.
Tylko w kwietniu 2025 r. ponad 20 producentów samochodów, w tym oddział Tesli w Chinach, obniżyło ceny lub wprowadziło nowe zachęty. Tesla niedawno obniżyła ceny swojego Modelu 3 w Chinach o około 2400 funtów (3000 dolarów), ale nadal pozostaje on droższy niż tanie opcje BYD.
Strategia BYD może również wpłynąć na rynki globalne. Firma niedawno wyprzedziła Teslę jako najlepszego sprzedawcę pojazdów elektrycznych w Europie w kwietniu, co wzbudziło obawy wśród regulatorów UE, że chińscy producenci samochodów, niektórzy wspierani przez państwowe dotacje, mogą zakłócać konkurencję.
Komisja Europejska wszczęła już dochodzenie w sprawie państwowego wsparcia dla chińskiego eksportu pojazdów elektrycznych i rozważa podniesienie taryf. Analitycy uważają, że dalsze dyskontowanie przez BYD może nasilić napięcia handlowe między Chinami a Zachodem.
Choć ryzykowna inwestycja BYD może zapewnić krótkoterminowy wzrost wolumenu sprzedaży, rodzi pilne pytania o trwałość modelu biznesowego sektora pojazdów elektrycznych, zwłaszcza w Chinach.
Przeciętny producent pojazdów elektrycznych w Chinach działa na bardzo niskich marżach. W przypadku BYD analitycy szacują, że zarabia on zaledwie kilkaset funtów na sprzedanym pojeździe, w zależności od modelu. Obniżanie cen jeszcze bardziej naraża te zyski na ryzyko.
Eksperci z branży obawiają się, że obecna gorączka cenowa może doprowadzić do kryzysu, w wyniku którego mniejsze lub słabo dokapitalizowane firmy nie będą w stanie przetrwać.
„Jeśli nie zmienimy podejścia i nie zdywersyfikujemy produktów ani nie wprowadzimy innowacji technologicznych, wiele marek pojazdów elektrycznych narazi się na ryzyko utraty wartości” – dodał Liu.
Dramatyczna obniżka ceny Seagull EV przez BYD rozpaliła ogień pod hiperkonkurencyjnym sektorem EV w Chinach, wywołując wyprzedaż inwestorów i podnosząc pytania o odporność finansową branży. W miarę pogłębiania się wojny cenowej zarówno producenci, jak i rynki przygotowują się na dalszą zmienność.
Moim zdaniem, ta sytuacja jest alarmująca dla całego sektora pojazdów elektrycznych. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że konkurencja jest nieunikniona i niezbędna dla rozwoju, ale kiedy prowadzi do tak drastycznych obniżek cen, musimy zadać sobie pytanie: Czy jest to zrównoważone? Obawiam się, że może to doprowadzić do sytuacji, w której tylko najwięksi gracze będą w stanie przetrwać, a mniejsze firmy będą musiały zakończyć działalność. To nie jest zdrowa konkurencja, to jest wyścig do przepaści.
Źródło: ibtimes.co.uk