22 maja 2025 r. Throne, teksański startup z branży technologii zdrowotnych, ogłosił pozyskanie 3,16 mln GBP w ramach finansowania zalążkowego. Środki te mają być przeznaczone na dalszy rozwój ich flagowego produktu – kamery toaletowej z obsługą AI, która analizuje odchody użytkowników. Rundę finansowania poprowadził Moxxie Ventures, a wsparcia udzielił także Lance Armstrong.
Nowatorski produkt Throne
Flagowym produktem startupu jest dyskretny czujnik wyposażony w kamerę, który jest umieszczany w domowej toalecie. Wykorzystuje on technologie widzenia komputerowego i sztucznej inteligencji do rejestrowania obrazów zawartości muszli klozetowej i przekształcania ich w dane dotyczące zdrowia. Użytkownicy mają dzięki temu możliwość monitorowania stanu swojego zdrowia, od kondycji jelit po poziom nawodnienia, bez konieczności opuszczania łazienki.
Początki Throne
Pomysł na Throne narodził się w 2021 r. podczas gry w pokera w Austin. Wśród żartów o pomysłach na startupy, inżynier mechanik Scott Hickle i programista Tim Blumberg zaczęli rozważać koncepcję „inteligentnej toalety”. Dzięki wsparciu wczesnych inwestorów-aniołów, zrozumieli, że kał zawiera cenne informacje medyczne, które mogą pomóc w wczesnej diagnozie chorób przewlekłych. Co zaczęło się jako żart, szybko przerodziło się w poważny biznes o naukowych walorach.
Wsparcie Lance’a Armstronga
Przełomowym momentem dla startupu było zwrócenie na niego uwagi przez Lance’a Armstronga. Były zawodowy kolarz, zafascynowany wynikami i potencjałem produktu, dołączył do rundy inwestycyjnej. Jego wsparcie przyczyniło się do zwiększenia wiarygodności firmy i zainteresowania mediów. Inni inwestorzy to Tara Viswanathan, współzałożycielka Rupa Health i Justin Mares, założyciel TrueMed.
Dzięki takiemu poziomowi wsparcia finansowego i branżowego, Throne planuje wprowadzić swój produkt na rynek w styczniu 2026 r.
Moim zdaniem, pomysł na „inteligentną toaletę” jest na pewno innowacyjny i z pewnością ma potencjał do przekształcenia sposobu, w jaki monitorujemy nasze zdrowie na co dzień. Jednakże, jestem sceptyczny co do stopnia akceptacji społecznej dla takiego produktu. Wydaje mi się, że wielu ludzi może poczuć dyskomfort związany z ciągłym monitorowaniem ich odchodów, a także z potencjalnymi problemami związanych z prywatnością. W mojej opinii, sukces tego produktu będzie zależał od tego, jak dobrze firma będzie w stanie przekonać potencjalnych użytkowników do korzyści płynących z regularnego monitorowania ich zdrowia w ten sposób.
Źródło: ibtimes.co.uk